Leśnica Road Maraton - Klasyk Annogórski

Już zaledwie kilka dni zostało do kolejnej edycji Klasyku Annogórskiego rozgrywanego w Leśnicy, który jest następnym wyścigiem w klasyfikacji górskiej Dobre Sklepy Rowerowe Road Maraton 2015. Jeśli więc walczyłeś zaciekle na ciężkich górskich trasach Ustronia i okolic Równicy, nie może Cię zabraknąć również na szosach w okolicy Góry Św. Anny.

Peleton w akcji
Już ubiegłoroczna edycja okazała się dużym sukcesem, malownicze trasy połączone z dobrym poziomem sportowym i świetną pogodą dały wybuchową mieszankę w postaci świetnej imprezy dla amatorów.
W tym sezonie organizator przygotował jednak coś specjalnego, połączył ze sobą wszystkie najcięższe, okoliczne podjazdy, tak by na rundzie było jak najmniej nudnych, płaskich szos i zaliczył wyścig, do wspomnianej wcześniej, klasyfikacji górskiej.


Dzięki temu będziemy wspinać się słynną "Aplensztrasse", którą znają wszyscy opolscy kolarze, delektując się jednocześnie wspaniałymi krajobrazami znanymi z ubiegłorocznej edycji.

W ubiegłym roku cierpiałem strasznie ale na foto tego nie widać ;)

Dokładna trasa do podejrzenia pod tym linkiem.

Narobiłem Wam apetytu na świetne ściganie ? Już nie możecie się doczekać najbliższej soboty ?
Krajobrazy
Mam nadzieję, że tak właśnie jest i wspólnie staniemy na starcie w urokliwej Leśnicy już w najbliższa sobotę - 30.05.2015, do zobaczenia !

Wszystkie szczegóły jak zwykle na stronie organizatora.

W cieniu Równicy


Cóż to był za weekend !!


W dniach 16-17.05.2015 odbyło się kolejne kolarskie święto w Ustroniu, nagle ulice zostały zamknięte, ruch w centrum uzdrowiska zamarł, a mieszkańcy i turyści wyszli tłumnie na ulice by dopingować kolarzy amatorów, zmagających się z trudami technicznej i bardzo wymagającej rundy Pucharu Równicy z cyklu Road Maraton Dobre Sklepy Rowerowe.


W tym roku organizator dodatkowo utrudnił wszystkim zmagania, zapraszając bardzo liczną i przede wszystkim mocną, grupę Czechów, którzy czuli się w Ustroniu jak u siebie, ostatecznie tłumnie oblegając pierwszą kartkę wyników OPEN.

Zacznijmy jednak od początku, w sobotę na starcie stanęła rekordowa ilość kolarzy, na co miała wpływ doskonała pogoda - aż chciało się wsiąść na rower i stanąć do rywalizacji z innymi... Pełne słońce, parę chmurek na niebie i 18 stopni.

Wszyscy zgodnie ruszyli kolorową kolumną za pilotem, aby już po chwili wjechać na selektywną i ciężką rundę po Jaszowcu, gdzie na wszystkich czekał złowieszczy bruk (na całe szczęście na podjeździe). Kiedy każdy narzekał na trudy trasy z pierwszej, już mocno uszczuplonej grupy, odskoczył Petr Swaczyna oraz Dominik Omiotek, których ostatecznie nikt już nie dogonił aż do samej mety.


Po zmaganiach na Jaszowcu na kolarzy czekało kolejne wyzwanie w postaci pięciu wymagających rund już w Ustroniu, tutaj zrobiło się małe zamieszanie z uwagi na dublowanie słabszych zawodników, każdy musiał sobie przypomnieć lekcje matematyki aby się nie pomylić i zaliczyć odpowiednią liczbę rund.
W zasadniczej grupie pościgowej kręciło około 20-30 kolarzy, którzy sprawnie i szybko zaliczyli wymaganą ilość rund i udali się w kierunku finałowego podjazdu na Równicę.

Kto wjeżdżał ten podjazd wie doskonale z czym to się je, do samego szczytu nie ma chwili na złapanie głębszego oddechu. Z przody trwała walka o pierwsze miejsce OPEN, natomiast dalej mieliśmy obrazki jak z wyścigu World Tour, gdzie dokonywała się klasyczna selekcja od tyłu i cała grupa 20 kolarzy została skutecznie przetrzebiona.



Ostatecznie pierwszy przyjechał Petr Swaczyna (CK Peso Petrwald), zaraz za nim linię mety przekroczył Dominik Omiotek (Gatta Bike Team). Chwilę później pojawił się Piotr Tomana (WLKS Krakus BBC Czaja), Mikołaj Szewczyk (BodyiCoach Cycling Team - tak to ja;) oraz Marek Wojnarowski i Jiri Chamrad.
Pełne wyniku dostępne są tutaj.

Zwycięzca na pokonanie całej trasy potrzebował zaledwie 1:41 h, co dało średnią niespełna 32 km.h


Później przyszedł czas na najprzyjemniejsze chwile, czyli rozdanie pucharów, medali oraz nagród na rynku w Ustroniu, po czym kolarze udali się na regenerację przed kolejnym dniem...

Podium kategoria B
W niedzielę pogoda już nie była taka przyjemna, rano za oknem pojawił się deszcz, mgła i chłód. Równo o 9:00 wystartowała pierwsza zawodniczka, do pokonania była klasyczna wersja podjazdu na Równicę od mostu, aż do parkingu na szczycie, czyli ciężkie i długie 5,4 km.





Każdy dawał z siebie wszystko walcząc z każdym metrem tej słynnej góry, kolejne zakręty i serpentyny dłużyły się strasznie a przekroczenie linii mety stanowiło swoistą nagrodę za walkę z samym sobą. Niektórzy za meta padali jak muchy, inni dyszeli jak lokomotywa, jedno jest pewne - nikt nie odpuszczał.

Ostatecznie najlepsza trójka OPEN to Marek Wojnarowski, Mikołaj Szewczyk (BodyiCoach Cycling Team) oraz Rafał Wrożyna (Jafi Sport Bike Team). Najlepszy zawodnik potrzebował jedynie 17 minut aby pokonać cały ten podjazd.
Link do pełnych wyników tutaj.


Kiedy nadszedł czas na dekorację wyszło słońce, zrobiło się bardzo ciepło i przyjemnie.
Tym miłym akcentem kolejny świetny weekend pod znakiem Road Maraton Dobre Sklepy Rowerowe dobiegł końca.

Dla mnie był to wyjątkowo udany weekend, zaliczyłem dwa pudła, a co najważniejsze widziała to moja Żona i Synek - lepiej być nie mogło.

A już za dwa tygodnie kolejny start w klasyfikacji górskiej, czyli Leśnica - Góra św. Anny - do zobaczenia!

Puchar Równicy

Jest takie miejsce na kolarskiej - amatorskiej - mapie naszego kraju, gdzie corocznie, w połowie maja, to kolarze stają się najważniejsi. Szosy są zamykane, a kibice zaciekle dopingują śmiałków, którzy chcą się zmierzyć z pokonaniem słynnej Równicy oraz kilkukrotnym przejechaniem trudnej rundy po Ustroniu.
Mowa oczywiście o Pucharze Równicy z cyklu Road Maraton Dobre Sklepy Rowerowe.

Tradycyjne podium

Czy jest to wyścig łatwy - raczej nie, czy pogoda zazwyczaj jest łaskawa - ciężko powiedzieć, czy jest świetna wyścigowa atmosfera i świetni ludzie - zdecydowanie tak !

Jeśli więc oglądałeś etap Tour de Pologne z metą na Równicy, gdzie atakował Daniel Martin zgarniając etap oraz wygrywając dzięki temu cały wyścig, i chciałbyś tak jak on wjechać tu jako pierwszy, zostawiając za sobą barwny peleton, musisz przyjechać do Ustronia 16 maja, stanąć na starcie i po prostu walczyć do upadłego.

Jedziemy

Ale uważaj, góra pomimo iż nie jest bardzo duża, to jednak czyha tam na Ciebie zdradliwa kostka brukowa wybijająca skutecznie z rytmu, która dodaje tylko kolorytu i oryginalności tej imprezie.

Żeby tego było mało, organizator w tym roku przygotował coś specjalnego, dla wszystkich dla których jedno zaliczenie Równicy to mało, przygotował czasówkę górską typu uphill dzień po wyścigu - 17.05. Tu już nie mierzysz się w bezpośredniej walce z innymi zawodnikami, tu jedziesz ile sił w nogach aby na koniec porównać sobie czas.

Po starcie

Jeśli więc jeszcze nie masz planów na weekend 16-17 maja, a lubisz fajne imprezy kolarskie dla amatorów, musisz przyjechać do Ustronia. Natomiast jeśli już jakieś plany masz, to pora je zmienić ;)

Ja tam będę - do zobaczenia :)

Wszelkie szczegóły dostępne tradycyjnie na stronie organizatora.