Roztrenowanie


Kiedy patrzysz w kalendarz imprez sportowych i za bardzo nie ma już zbyt dużo wpisów do końca sezonu, oznacza to jedno – wielkimi krokami zbliża się zasłużony okres roztrenowania.
W zasadzie chyba każdy sportowiec, który podczas sezonu mocno eksploatował swoje ciało zasługuje na odrobinę luzu i odpoczynku.
W kolarstwie mamy klasyczną sezonowość i właśnie na miesiące wrzesień-październik-listopad przypada zmniejszenie objętości treningu i przejście roztrenowania, po którym warto zrobić sobie całkowita przerwę od roweru (oczywiście o odpowiedniej długości).
PezCyclingNews.com
To jak przeprowadzimy sobie ten okres zależy od kilku czynników, tradycyjnie nie da się przedstawić gotowego planu który przypasuje każdemu. Pod uwagę powinniśmy wziąć przede wszystkim:
1. Długość mijającego sezonu oraz jego intensywność
2. Ogólny staż treningowy
3. Możliwości w zapleczu treningowym
4. Sprawy zdrowotne (kontuzje, problemy itd.)
5. Doświadczenie z ubiegłych lat

Najważniejsze to po prostu wrzucić na luz, teraz czeka nas jeden z najprzyjemniejszych okresów treningowych więc czerpmy z tego tyle radości ile się da. Wreszcie można wyjechać na rower i nie martwić się wskazaniami komputerka, watami które kręcimy, czy poziomem HR.
PezCyclingNews.com
Prawidłowe roztrenowanie w teorii powinno trwać 3-4 tygodnie. Zmniejszamy wtedy objętość treningową nawet o 50% i co najważniejsze zdecydowanie zmniejszamy intensywność naszych treningów.
Czekają nas przyjemne przejażdżki w pierwszej i drugiej strefie, czyli krótko mówiąc w tlenie. Proponuję nawet schować sobie licznik, albo nie patrzeć na jego wskazania. To jest pierwsza faza odpoczynku psychicznego – podczas takiej jazdy odpoczywamy od reżimu treningowego, od tego że trzeba zaliczać interwały i tempówki.
Tutaj ważne jest doświadczenie, najlepiej sam znasz swój organizm i jeśli uznasz że dobre będzie od czasu do czasu lekkie pobudzenie nogi na jakiejś górce lub finiszu to po prostu to zrób – ale wszystko z głową.
Jak macie rower MTB lub przełaj, a cały rok jeździliście na szosie warto wjechać sobie w teren – teraz to będzie fajna zabawa i coś nowego.

Kolejna faza odpoczynku psychicznego to całkowite odstawienie roweru. Proponuję dwa takie tygodnie, forma oczywiście spadnie ale na tyle, że nie będzie to jakiś wielki dramat. Takie całkowite odejście od treningów zregeneruje nas fizycznie i psychicznie. Co ważne – nie można leżeć do góry brzuchem i oglądać TV. Przez pierwsze dni organizm odpoczywa i się regeneruje, podczas kolejnych - trzeba sobie zafundować już jakąś formę ruchu.

Idealne będą marszobiegi, pływanie na basenie, sesje na saunie i w jacuzzi. Można też się skusić na gry zespołowe, ale trzeba uważać na ewentualne kontuzje. Niestety podczas jazdy na rowerze nie obciążamy stawu skokowego i gra w piłkę nożną lub w koszykówkę może się dla nas skończyć tragicznie i wykluczyć nas na długo z jakichkolwiek treningów (znam dość sporo takich właśnie przypadków).

Niech ten czas będzie również odpoczynkiem od roweru dla naszych najbliższych, na pewno Wasze rodziny też mają już trochę dość ciągłych treningów, wyjazdów na wyścigi itd. Wspólne spacery i skupianie uwagi na żonie/dziewczynie tylko pomoże w Waszych relacjach – wiem co mówię :)

Warto zrobić sobie konkretne podsumowanie sezonu, przeanalizować co zrobiło się dobrze, a co źle. Co można było zrobić lepiej i wyciągnąć z tego konkretną naukę na kolejne sezony.

Mówiąc krótko warto zrobić to wszystko, na co w sezonie nie było czasu, a na pewno każdy ma długa listę takich rzeczy :)

Generalnie macie wypocząć, zarówno fizycznie, jak i psychicznie, tak aby w konkretne przygotowania do kolejnego sezonu wejść z dużą dawką motywacji i ochoty do ciężkiej pracy, bo co jak co, ale zima dla każdego kolarza jest bardzo ciężka i pracowita.
Ładujcie akumulatory, bo już niedługo czeka Was to :)
No i jeszcze jedno na koniec – teraz nie trzeba też trzymać się kurczowo diety. Nie oznacza to oczywiście objadania się czekoladą i jej pochodnymi ale można spokojnie sobie zjeść coś na co sobie nie można za bardzo pozwolić w sezonie. Dodatkowe gramy tłuszczu teraz Ci krzywdy nie zrobią, a dla głowy to będzie dobry impuls. Wszystko jest dla ludzi :)
http://www.theroaddiaries.com